Chyba każdy rodzic zna to uczucie – jesteśmy w sklepie, robimy zakupy z dzieckiem, nagle ono znika. Sekundy grozy, gdy okazuje się, że maluch pobiegł w inną alejkę. Wielu naszych pracowników ma dzieci i niestety doświadczyło strachu związanego ze zgubieniem się dziecka.
Prewencja i rozmowa to podstawa
Będąc ekspertami w bezpieczeństwie i zapewniając je m.in. w centrach handlowych, podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu spotkań z przedszkolakami, aby opowiedzieć właśnie o zasadach bezpieczeństwa w sklepach i dużych skupiskach. Jak się zachować na zakupach? Jak się nie zgubić? Co zrobić, jeżeli się zgubimy? Jak poruszać się po ruchomych schodach lub parkingu? Co zrobić, gdy ktoś obcy chce z nami opuścić teren sklepu?
Czerwiec poświęciliśmy na rozmowy z ponad 600 dziećmi w wieku przedszkolnym. Przygotowaliśmy prostą, kolorową prezentację, która obrazowała omawiane zasady i miejsca. Rozpoczęliśmy od pytań, czy chodzą do centrów handlowych, jeśli tak to w jakim celu. To przecież nie tylko kupowanie jedzenia, nowych ubrań czy zabawek, ale także wyjścia do kina, jedzenie, strefy rozrywki. Pytaliśmy też, czy zdarzyło im się zgubić. Niemal wszystkie maluchy przyznały, że chociaż raz oddzielili się od opiekunów i nie mogli ich znaleźć. Dzieciaki mające 3-7 lat to bardzo mądre, obserwujące i ciekawe świata osoby, i naprawdę warto z nimi otwarcie (odpowiednio do wieku) rozmawiać.
Trzy zasady
Dzieci potrafiły też wskazać, jakie zachowania w dużej grupie nie są bezpieczne i dlaczego. W ten sposób pokazują, że rozumieją, z czego mogą wynikać zagrożenia oraz jak się ich ustrzec. Po omówieniu procesu wspólnych zakupów i kilku podpowiedziach (robienie list zakupów, współpraca z rodzicem, przyjęcie odmowy), przeszliśmy do najważniejszego punktu – co zrobić, gdy się zgubimy.
Podkreślamy 3 najważniejsze rzeczy:
– pozostajemy zawsze w kontakcie wzrokowym z opiekunem – „ja widzę rodzica, rodzic widzi mnie”
– potrafię się przedstawić – „mam na imię”
– „gdy się zgubię, idę do ochroniarza lub kasjerki” – podkreślamy, że w centrum handlowym najbezpieczniej podejść do osoby, która tam pracuje. Mając możliwość skorzystania z krótkofalówek i będąc przeszkolonym na takie sytuacje, ochroniarz lub obsługa sklepu jest w stanie szybko zareagować i od razu rozpocząć poszukiwania opiekuna, a także zapewnić dziecku bezpieczeństwo.
„Chcesz cukierka?”
Elementem naszych spotkań jest również dyskusja o obcych osobach, które chcą z nami nawiązać kontakt, proponują słodycze lub zachęcają do pójścia z nimi do domu lub samochodu. Byliśmy przerażeni, słysząc historie 6-latek, które były zaczepiane przez mężczyznę w parku albo relację chłopca o kimś, kto zaczepiał go w sklepie. O ile asertywne dziecko może być dużo trudniejsze dla rodzica, o tyle umiejętność powiedzenia wyraźnego, stanowczego „nie” dla samego dziecka jest ogromnie istotne. W związku z tym, przeprowadziliśmy nawet ćwiczenia z krzyku! Poprosiliśmy dzieci, aby bardzo głośno zaczęły krzyczeć i że tak właśnie mogą odstraszyć nieprzyjazne osoby. Na szczęście widać, że część rodziców już rozmawia ze swoimi pociechami, ponieważ niektóre dzieci wiedziały, że w sytuacji zagrożenia mogą wrzeszczeć, kopać i gryźć.
Parking, winda, ruchome schody..
Po poważnych tematach, przeszliśmy do nieco łatwiejszych – w windzie przyciskamy tylko jeden konkretny przycisk, nie skaczemy, poruszamy się nią wraz z osobą dorosłą; schody ruchome są świetne, bo same jeżdżą, jednak nie zahaczamy stopami o boczne szczotki, nie biegniemy pod prąd. Możemy za to stać po prawej stronie, aby lewa była wolna dla osób, które się spieszą. Nawet Wasi rodzice mogą nie znać tej zasady, podzielcie się nią z nimi! Omówiliśmy też zachowanie na parkingu i podpowiedzieliśmy, jak pomóc rodzicom – można zapamiętać poziom lub kolor parkingu, umiejscowienie samochodu; zmęczeni zakupami rodzice będą zadowoleni z takich podpowiedzi!
Angażujmy nasze dzieci w bardzo szeroko rozumianą „pomoc” – niech przygotują z nami listę zakupów (młodsze dzieci mogą je rysować), niech pchają wózek lub wkładają do niego ustalone przedmioty, niech prowadzą nas wzdłuż samochodów po parkingu lub same zapną się w foteliku, gdy my rozpakowujemy zakupy. W ten sposób maluchy czują się ważne i potrzebne, bardziej skłonne do współpracy, a także przekłada się to na większą samodzielność.
Bardzo cieszy nas pozytywny odbiór akcji zarówno przez dzieci, jak i nauczycieli, dyrektorów i rodziców. Mamy nadzieję, że jeżeli zdarzy się maluchom zgubić, będą wiedziały, co robić i szybko wrócą do swoich opiekunów.
Bezpiecznych wakacji!